***Katniss***
***Miesiąc i kilka dni później***
Powoli moje życie zaczyna się układać. Bardzo powoli. Przynajmniej wreszcie mam normalnych przyjaciół. Nie dużo, ale mam i to się liczy. Tak powtarza Zayn ale ja tam nie wiem. Co do naszej paczki to Alex i Ashton przyłączyli się do nas. Bardzo się wtedy ucieszyłam, bo w końcu będzie druga dziewczyna w grupie. Zrozumcie mnie, ja jedna i 3 idiotów których wręcz uwielbiam ale czasami nie da się z nimi wytrzymać. Od kiedy Luke jest moim ,, trenerem ", wiem dziwnie to zabrzmiało, to wyglądam co raz lepiej. Muszę też przyznać, że bardzo szybko chudnę co nadal mnie zadziwia. Mam 167 cm wzrostu i ważę 65 kg. Wcześniej ważyłam 96 kg. DUŻO, ZA DUŻO. Musze schudnąć jeszcze jakieś 5 kg i będzie ok. Carolyn dalej będzie mnie upokarzać, ale przynajmniej nie z mojej wagi. Tego dnia po prostu myślałam, że wybuchnę ze wściekłości. I teraz pomyślisz, pewnie to nic takiego, ale jednak dla mnie jest inaczej..
Jak zwykle wstałam rano żeby przygotować się do szkoły. Podeszłam do szafy, wybrałam szary, cienki sweterek, zielone ruki i kolczyki w tym samy kolorze. Moje długie, brązowe włosy zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam swoją torbę nike i założyłam szare conversy. Do szkoły miałam 20 minut drogi. Gdy wychodziłam z domu wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni, podłączyłam słuchawki i włączyłam moją ulubioną piosenkę ,, Lean On ".. Przy wejściu do szkoły nie czekał nikt inny jak Luke i James.
-Hej dekle!-Przywitałam się i skoczyłam na James'a.
-Hej suczo!-Powiedzieli równocześnie. Chłopak mnie puścił i tu śmieszna sytuacja.. Spojrzeli na siebie, po czym próbowali łapać się za kolana i krzyczeć: ,, Dyńks wisisz mi cole ". W końcu się wywalili na ziemie, ale to Luke wygrał, Hemmo zaczął piszczeć jak dziewczynka która właśnie dostała wielkiego pluszowego misia. A to tylko jedna mała cola. Uwierzcie, że to komicznie wyglądało.
-Dobra Hemmogirl dostanie cole a ty James wstawaj z tej ziemi.-Zaczęłam się z nich śmiać. Mają 16 lat i zachowują się gorzej od pięcioletniego dziecka. Ostatnio gdy byliśmy o Luke'a kłócili się o pilota. Z kim ja żyje?-Dzieci chodźcie już.-Powiedziałam a może raczej rozkazałam.
-Dobrze mamo.-O nie, znowu to samo. I znowu wygrał Luke.
-Ha, kupujesz mi dwie cole.-Hemmogirl się odezwała..
Przed salą czekała na nas Alex i Ash. ( Mamy dwóch Ash'ów xDD )
-Hej Kat.-Ash pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się na ten gest. Chłopak przybliżył się do mojego ucha i szepnął -Śliczna jesteś gdy się rumienisz.- Patrzyliśmy sobie w oczy, Ash powoli zbliżał się do mojej twarzy.. a tu nagle Luke się między nami wpycha!
-Hejj, chodźmy już do klasy, co? Kat.-Popatrzył na mnie a potem zaciągnął do klasy. A ja patrzałam na niego zdezorientowana.
***
Po całym dniu wykończona szkołą wróciłam do domku. Myślałam również o tej dziwnej sytuacji w szkole. Miałam nadzieję, że będę sama, odpoczne sobie ale nie. Bo po co? Zawsze ktoś musi ci pokrzyżować plany. Life is brutal. Weszłam do salonu a tam kto? Mama z tym zasranym dziadem ( czyt. Danielem ). Nie lubię go..
-Hej skarbie.-Mama przytuliła mnie.
-Cześć.-Odwzajemniłam gest.
-Ja i Daniel mamy ci coś ważnego do powiedzenia.-Błagam! Chyba nie chcą powiedzieć, że on się wprowadza do naszego domu, że są zaręczeni i będą mieli dziecko?!
-To coś ważnego? Jestem strasznie zmęczona i chciałabym już iść.
-Tak.-Odezwał się.-Kotku, ja jej powiem.. A więc zacznijmy od tego. Wprowadzam się do was ponieważ jesteśmy zaręczeni.-Ufff jak dobrze, że nie ma dziecka. ALE CZEKAJ. ŻE CO?!
-CO?! Chyba się przesłyszałam! To żart, tak?!-Krzyknęłam.
-Ktoś w końcu musi ci zastąpić ojca. Po za tym ciesz się, że twoja matka jest ze mną szczęśliwa.-Powiedział oschle. KURWA MAĆ TRZYMAJCIE MNIE BO ZARAZ NIE WYTRZYMAM.
-Nie. To nie jest żaden żart. Kat Daniel się wprowadza a ty nie masz nic do gadania. I nie takim tonem moja droga.-Nie no tego już za wiele. Wyszłam z pomieszczenia, trzaskając przy tym drzwiami. Ubrałam conversy i wybiegłam z domu. On nigdy nie zastąpi mi ojca!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heyyy. Na początku, chce bardzo przeprosić za tak długą nieobecność i tu chyba po prostu nic mnie nie usprawiedliwi. Chyba, że wakacje. Ciągle jestem zajęta i nie miałam czasu usiąść ale teraz już jest! ;D No więc tak, Kat się zmienia. Luke jest zazdrosny ^-^ Ashh, chyba się zakochał ( KUNFA, nie miałam wam tego zdradzać ). Dawajcie komy i szczerą opinie bo to bardzo motywuje!! A zajrzyjcie też do zakładki ,, Postacie " troche tam przerobiłam ;d Do zobaczenia w nex'cie miśki ;**
Ps: Znowu zmieniłam nazwę x3
Kaja_is_a_penguin
Wspaniały rozdział,nie mogę już doczekać się kolejnego :D
OdpowiedzUsuńPowinnaś zostać zawodową pisarką!
Mary
PS.Wiesz że myślałam na początku że Daniel to dziadek Katniss? xD
Dziękuję ;*** Ja zawodowa pisarka? :') Hahahah, przecież mówiłam, że Daniel to ten zasrany dziad czyli narzeczony mamy Kat XDDD
UsuńWitam panią.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę być szczera i to do bólu
Strasznie twoje opowiadanie jest chaotyczne
Nagle dodajesz jakiegoś Luke'a i innych
Powinnaś jakoś to poukładać lub zacząć od nowa
Moja rada NO BULWERS