Parę tygodni później...
***Carolyn***
W ciąż nie mogę uwierzyć, że Luke ze mną zerwał. Nie mogę sobie tego wyobrazić. OCZYWIŚCIE JUŻ GO NIE KOCHAM. On woli Katniss i James'a od nas? Pffff... aż wierzyć mi się w to nie chce. Może chce ich wykorzystać? Raczej nie, powiedziałby mi o tym.... Jeśli chodzi o zemstę to wyszła nie po mojej myśli. A więc: Suka jak zwykle wyśmiewana, a wszystkie pomysły na zemstę zrealizowane. Totalnie zniszczyłam auto Luke'a. A ten nic. On na prawdę się zmienia a ja nie mogę na to pozwolić. Stary Luke musi wrócić. Wredny, próżny, zimny Luke ma wrócić do nasze ekipy....
***Katniss***
Zemsta Carolyn, ehh szkoda gadać. Jak zwykle byłam wyśmiana ale chłopaki stanęli w mojej obronie. Na prawdę ich polubiłam. Widać, że są idealnymi materiałami na przyjaciół. Jeśli chodzi o tego faceta mamy to nadal trzymam do niego dystans. Jeśli złamie mojej mamie serce ja złamie mu kark. Typowe powiedzonko...
***
*DZWONEK*
-Dzieci na jutro projekt o waszym ulubionym filmie!-Nauczycielka przypomniała nam o projekcie.
-Luke, James chodźcie nie będę na was wiecznie czekać.-Ci to się potrafią szybko spakować i wyjść z tej szkoły.
-Już, już.-I nagle są obok mnie. Szczęście skończyliśmy lekcje a teraz idziemy do Luke'a zrobić ten projekt. Na drugie szczęście wszyscy jesteśmy Kosogłosami. I na nie szczęście Carolyn podeszła do nas. Czego ona chce?
-Hej Luke, musimy pogadać. Teraz.-Nie zwracał na nią uwagi.
-Luke chyba coś powiedziałam? Masz teraz się zatrzymać!-Dalej ją ignorował.
-Kurwa Luke mówię coś do ciebie, więc zatrzymaj się i chodź na chwile!-Wkurzył ją, i chyba o to mu chodziło.
-Dziewczyno! Czego ty ode mnie chcesz?! Chyba sobie już wszystko wyjaśniliśmy, tak? A może ci to przeliterować? DAJ MI ŚWIĘTY SPOKÓJ!-Wydarł się na nią, i zgadnijcie co zrobiła w tym momencie..... POCAŁOWAŁA GO. W takiej sytuacji ona go całuje. Ale on nie jest taki głupi, od razu ją ode pchnął a ja spoliczkowałam. WRESZCIE mogłam zrobić coś jej, a nie na odwrót.
-CO TY KURWA ODPIERDALASZ?!
-Całuje cie, może jeszcze coś do ciebie czuje wiesz?!
-Ale ja już nic do ciebie nie czuje, a nie przepraszam nigdy nie czułem i nigdy nie poczuje. WYPIERDALAJ Z TĄD!-Poszła.
***Luke***
Gest Carolyn na prawdę mnie zaskoczył co i na prawdę wkurwił. Ona nie może zrozumieć?! Dać mi spokoju?! Nie, kurwa! Całą drogę do mojego domu szliśmy w ciszy. Myślę, że każdy był zirytowany tą sytuacją. Po jakiś dwudziestu minutach byliśmy u mnie...
-Dzień dobry.-Katniss przywitała się z moją matką na którą nie zapominajmy dalej jestem wkurzony.
-Dzień dobry, jakaś ty miła w porównaniu do mojego syna.-Czy ona ze mnie kpiła? Pfff,.. śmieszna jest.
-Idziemy robić projekt, nie przeszkadzaj nam.-Powiedziałem oschle.
-Daj spokój Luke, twoja mama na pewno nie będzie nam przeszkadzać,-Powiedziała po czym klepnęła mnie w ramie. No cóż co ja mam zrobić? Z upartymi kobietami nie wygrasz.
-Chodźmy już.-Odezwał się James, Coś dzisiaj taki cichy. ... Po ok. trzech godzinach skończyliśmy. Później postanowiliśmy obejrzeć jakiś film......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heloł ;D Wreszcie jest długo wyczekiwany rozdział. Po dwóch tygodniach jest! Miał być troszeczkę inny ale jest. XDDD Dużo tego ,, jest " :') Następny rozdział? Jak zwykle nie wiadomo. Miałam napisać większą notkę ale zapomniałam xD Tal więc rozdział jest tak 2/10 :') Ale mam pomysła na nexta :3 Heuheuheu. W następnym tygodniu KONIEC SZKOŁY! Kumacie? Koniec SZKOŁY! Wreszcie wychodzę z tej budy ;D Pozdro dla mojej wychowawczyni której nikt nie lubi ♥ Pozdrawiam i do zobaczenia w nexcie Miśki ;*
_ Bloggerka _
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz