poniedziałek, 18 maja 2015
Rozdział II ,, Kłótnia "
W ROZDZIALE POJAWIAJĄ SIĘ PRZEKLEŃSTWA!
***Luke***
-Ja pierdolę! Tato, mamo! Ogarnijcie się! Dajecie mi święty spokój!-Wrzasnąłem na rodziców. Poszedłem do mojego pokoju i trzasnąłem drzwiami. Dosłownie padłem na łóżko. Mam ich dosyć. Ciągle mi powtarzają, że mam zostać tym bizmesrenem. Nie mogą pojąć, że nie chce tego, nie chce żeby mi mówili co mam robić ze swoim życiem. Przecież nie umrą za mnie. To moje życie i będę robił z nim co chce. Z moich zamyśleń wyrwał mnie dźwięk wiadomości.
Od James ;
Elo mordo. Co tam?
Do James ;
2/10
Od James ;
Pokłócony z rodzicami, znowu?
Do James ;
Brawo wygrałeś życie.
Od James ;
Chodź się spotkajmy, mam ważna sprawę
Nie odpisałem mu. Rzuciłem telefon na szafkę nocną. Po kilkunastu minutach bezczynnego leżenia sięgnąłem po telefon i klucze.
-A ty gdzie się wybierasz?-Spytała moja rodzicielka,
-Nie twoja sprawa.-Powiedziałem obojętnie.
-Słuchaj! Jestem twoją matką i mam prawo wiedzieć gdzie idziesz!-Podniosła ton a mi to już wisiało. Wyszedłem i kolejny raz trzasnąłem drzwiami. Co ja będę się jej tłumaczył? Nie jej interes. Podczas drogi spotkałem Sky kłócącą się z Carolyn. Nie wierze jak ja mogę z nią chodzić. Zaskoczyłem się, gdy zobaczyłem Carolyn która szarpała Skylar. Biła ją, drapała, szarpała, wyzywała. Tego było trochę za wiele. Postanowiłem, że pomogę dziewczynie...
***Carolyn***
-Co ty robisz idioto?!-Krzyczałam na Luke'a.
-Bronie koleżankę z klasy? Przesadziłaś tym razem.-Co miał na myśli? Czyżby mnie już nie kochał? Chciał ze mną zerwać? W mojej głowie aż roiło się od pytań.
Mam jej dosyć nie dość, że jest GRUBA, BRZYDKA, BEZMÓZGA, NIC NIEWARTA TO ZABIERA MI CHŁOPAKA! PO CO ONA W OGÓLE PRZYJECHAŁA DO NASZEJ SZKOŁY? MYŚLAŁA, ŻE TU BĘDZIE JEJ LEPIEJ CZY CO? JEŻELI TAK TO BARDZO SIĘ MYLIŁA. Skoro chłopak się mną już nie interesuje to ja nim. Przecież mam wielu innych którzy tylko czekają na mnie. Tak sobie rozmyślałam aż w końcu zadzwoniłam do Very.
-No hej.-Przywitałam się zanim zdążyła coś powiedzieć.
-Cześć. Co chcesz tym razem?-Westchnęła.-Mam ci w czymś pomóc?-Dodała
-Czytasz mi w myślach-Powiedziałam a potem rozłączyłam się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM! Wiem na samym początku taka przerwa między 1 a 2 rozdziałem. No i mam kilka ,, wymówek " jak to się mówi ale wiem, że mnie to nie usprawiedliwi.I TAK WIEM, ŻE KRÓTKI! Nie ma weny :( Więc jak ktoś ma to niech pożyczy, wyśle pocztą czy coś. Jednak jest ta mała nadzieja, że wam się spodoba. Pozdrawiam :*
~xxHemmoPerfectxx
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz