sobota, 28 listopada 2015

Rozdział X ,, Chyba ją kocham... "


♥ LUDZIE! DOBIŁO 1000 TYŚ WYŚWIETLEŃ! DZIĘKUJE! <3 A TERAZ MIŁEGO CZYTANIA  ♥

***Luke***
Obudziłem się o 8.23. Spojrzałem na Kat. JEZU, jak ona słodko śpi. LUKE! Ogarnij się! To tylko twoja przyjaciółka! Nikt więcej.. Wstałem po cichu, tak żeby nie obudzić dziewczyny. Czy ja jestem głupi, że się w niej zakochałem? Chwila. Czy ja to właśnie powiedziałem? Zakochałem się w Kat. O ja wale. Sięgnąłem po telefon z szafki nocnej i poszedłem na dół zrobić śniadanie. Dobrze, że o tej godzinie nie ma moich rodziców.

Do James:
Stary musimy się spotkać, Przyjdź do mnie po szkole.

Od James:
Okey. A czm cb nie ma?

Do James:
Bo mi się nie chciało iść :")

Przez 10 minut zastanawiałem się co zrobić na śniadanie, w końcu postawiłem na jajecznice. SZYBKO, ŁATWO, PROSTO. Czy jakoś tak to szło. Podszedłem do lodówki i wyjąłem cztery jajka. Każdy chyba wie jak zrobić jajecznice więc nie będę wchodził w szczegóły. Gdy jajecznica smażyła się na patelni, szybko przygotowałem tosty z serem. Jeszcze tylko wyjąłem dwa talerze, sztućce i dwie szklanki. Jeszcze ciepłe jedzenie odłożyłem na stół, a następnie wziąłem sok pomarańczowy i wlałem do szklanek. Wszystko gotowe, teraz tylko obudzić Kat. Tak więc poszedłem na górę i otworzyłem drzwi od mojego pokoju. Podeszłem do łóżka a dziewczyna dalej spała.
-Kat wstawaj.-Powiedziałem. Żadnej odpowiedzi.-Katniss.-Nic.-KOBIETO WSTAWAJ, ZROBIŁEM ŚNIADANIE I CHCE NAGRODĘ!.-Tym razem wydarłem się a ona jak oparzona wyskoczyła z łóżka.
-Ja pierdole! Hemmings, nigdy więcej tego nie rób!-No i dostałem kuksańca w ramie.-Jeszcze się okaże czy zasłużysz na nagrodę.-Na jej twarzy pojawił się cwany uśmieszek.
-Pfff, przekonamy się a teraz chodź bo będzie zimne,
-Okej, okej.
Zeszliśmy na dół w ciszy. Weszliśmy do kuchni i usiedliśmy przy stoliku.
-Dostane nagrodę młodego kucharza?
-To się okaże, ale wygląda smakowicie.-Zaśmiała się.
Jedliśmy, gadaliśmy i śmialiśmy się. Trzema słowami; NAJLEPSZE ŚNIADANIE 4EVER! ♥

***James***

Po skończonych lekcjach poszedłem do Luke'a tak jak się umawialiśmy. Czekając pod jego drzwiami, zadzwoniłem dzwonkiem. Otworzyła mi Kat.
-Hej.-Powiedziałem.
-Hej.-Odpowiedziała.
-Idziesz?
-Tak, niestety już muszę iść. Paa-Uśmiechnęła się i poszła.
Wszedłem do domu Luke'a. Właśnie szedł w moją stronę.
-Siema hemmogirl-Zaśmiałem się.
-Haha, bardzo śmieszne.
-Dobra co chciałeś?-Spytałem
-No więc jest sprawa. Bo ten no, ten teges.. Ummm.
-No mów, że-Powiedziałem zirytowany
-Bo.. ja chyba ją kocham..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Elo, elo. Witam, dawno mnie tu coś nie było. Ktoś jeszcze tu jest? xD  No ale ten teges, ehh. Wybaczcie za tak długą nieobecność, ale miałam mnóstwo problemów. Szkoła, choroby i wgl. Człowiek ma już tego wszystkiego dosyć. Mam nadzieje, że teraz będę troszkę częściej ale już sama nie wiem. Proszę dalej o te komy xDD Widzimy się w next'cie. Pozdro ;D
Kaja_is_a_penguin